Ostatnio modne stało się kręcenie
filmów z imprezami w tle. Nie wiem,czemu, bo zazwyczaj są to nudne,
jak flaki z olejem filmidła starające się pokazać, jak najwięcej
idiotyzmów. W ubiegłym roku powstało „Spring Breakers” które
może gdyby nie pisany na kolanie scenariusz, byłoby dobrym obrazem
oraz beznadziejny „Projekt X”. W tym roku mamy nowy obraz Jona
Lucasa i Scotta Moore'a, czyli panów odpowiedzialnych za pierwszą
odsłonę „Kac Vegas”, ostatni dobry imprezowy film.
„Nieletni pełnoletni” opowiada o
dwóch kumplach, Millerze i Casey'u ,którzy spotykają się, aby
zabrać starego przyjaciela, Jeffa, na imprezę z okazji jego 21
urodzin. Przyjeżdżają taksówką do jego domu, lecz nieoczekiwanie
się złożyło, iż Jeff nie może się udać w pijacką podróż,
gdyż następnego dnia o 7, ma ważną rozmowę na studia medyczne.
Jednak po namowach kumpli, solenizant postanawia wstąpić na jedno
piwo do jakiegoś baru. Oczywiście na jednym browarze się nie
kończy i w taki sposób zaczyna się zabawa, bowiem Jeff upija się
do nieprzytomności, a dobrzy koledzy będą starać się go odstawić
do domu. Problem w tym, że nie wiedzą gdzie on mieszka!!!
Niestety, fundamentem obrazu jest, albo
idiotyzm twórców, albo staranie się zrobić idioty z widza. Jak
Miller i Casey mogą nie wiedzieć, gdzie mieszka ich kumpel, skoro
kilka godzin wcześniej byli u niego? Przyjechali taksówką, w takim
razie musieli podać taksówkarzowi adres, pod który chcą jechać!
Niebyli na tyle pijani, żeby o tym nie pamiętać. W zasadzie byli
trzeźwi!
Same imprezy, jakie fundują nam twórcy
„Kac Vegas” wyglądają bardziej, jak sceny ze statystami
mającymi zrobić zamieszanie. Nie da się poczuć w tym filmie
zabawy, lejącego się alkoholu, pijaństwa. Humoru też niestety nie
ma, chociaż reżyserzy starają się nam wciskać, coś co miało
chyba śmieszyć. Z mizernym skutkiem.
Jest tutaj także scena, gdzie
zapomniano, że komórki służą do kontaktowania się z innymi
osobami. Tak więc, dziewczyna wysyłająca trójkę przyjaciół do
swojego chłopaka mogącego posiadać adres Jeffa, naprawdę mogła
przecież do niego zadzwonić! Dlaczego pomyśleli, że prościej
będzie przemierzyć pół miasta, by się o to zapytać? To po
prostu głupie.
„Nieletni pełnoletni” zostali
zrobieni na najbardziej schematycznych schematach filmów dla
młodzieży. Mamy tutaj wątek przyjaźni, która w pewnym momencie
zostanie oczywiście zachwiana, przez zwalanie winy jednego kumpla na
drugiego, za cała sytuację. Jest także bohater robiący wszystko
ku zadowoleniu swojego ojca, co go wcale nie cieszy. Jest także
część poświęcona miłości jednego z przyjaciół do wspomnianej
wyżej dziewczyny, która ma chłopaka- idiotę. Ciekawe, jak się to
wszystko skończy ?
Prawdziwa męczarnia dla oka. Najlepiej
omijać szerokim łukiem.
Ocena 1/10